Opko DaR!!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna » Opowiadanka
Jak podoba Ci się moje opowiadanie?!
Bardzo
100%
 100%  [ 6 ]
Średnio
0%
 0%  [ 0 ]
Może być
0%
 0%  [ 0 ]
Widziałam lepsze
0%
 0%  [ 0 ]
Beznadzieja weź to usuń!!!!!!!
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 6


Autor Wiadomość
Dar!a
mOderatOr

mOderatOr



Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Z zadupia xD

Post Wysłany: 13 , 49    Temat postu:  Zobacz profil autora 

tak sie domagałyscie a teraz nie czytacie ;/


Post został pochwalony 0 razy
 
                 
Maqcialenta15
AdministratOr

AdministratOr



Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Kraków

Post Wysłany: 17 , 04    Temat postu:  Zobacz profil autora 

hm ... Smile Dario .. tzn ... Pani Schiller Smile cchę powiedziec że jak kOlejna część nie pojawi się w ciągu kilku dni to Sad będę jeszcze bardziej smutna i nieszczesliwa a teraz taka jestem i bardziej się nie da bO jest OkrOpnie !! więc .. nie dOłujcie mnie i dajcie mi jkiś relaks cmok mam nadzieję że posiedzisz jeszcze jeden dzinek w domku zeby byc juz zdrową .. i napiszesz .. ja przyjde bardzo bardzo zdołowana ze sql i dowie się że Tom kocha Mega Bill Debi .. prawda?


Post został pochwalony 0 razy
 
                 
Dominisia
AdministratOr

AdministratOr



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: z Kielców ;)

Post Wysłany: 14 , 08    Temat postu:  Zobacz profil autora 

kurza twarz... kiedy ty to dopisałas? czemu ja tego nie widziałam? jakiego mam downa Very Happy (crb heidi) nom nie moge Very Happy świetnie Very Happy tylko szkoda ze juz sie niedługo kończy bo naprawde polubiłam debi... Smile eh... kochanieja nie wiem jak wczesniej tego nie przeczytałam Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
 
                 
Dar!a
mOderatOr

mOderatOr



Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Z zadupia xD

Post Wysłany: 16 , 50    Temat postu:  Zobacz profil autora 

bo bylas zafascynowana koncertem Very Happy ale mowilam ci Very Happy RazzP


Post został pochwalony 0 razy
 
                 
Dominisia
AdministratOr

AdministratOr



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: z Kielców ;)

Post Wysłany: 17 , 11    Temat postu:  Zobacz profil autora 

moze Very Happy sorki Very Happy ale na nastepny rozdział sie nie zagapie bo nastepny koncert dopiero w czerwcu... chociaż kto wie czy nie pojade gdzieś wczesniej Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
 
                 
Dar!a
mOderatOr

mOderatOr



Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Z zadupia xD

Post Wysłany: 17 , 41    Temat postu:  Zobacz profil autora 

hehe oj Miśka Miska Razz No a apropo tego ze polubilas Debi Very Happy Polubiłas bo jest taka jak ja xD po czesci Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
 
                 
Heidi
mOderatOr

mOderatOr



Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Łódź

Post Wysłany: 20 , 31    Temat postu:  Zobacz profil autora 

Ślicznie ale smutno Sad ... no to czekam na next part... Dominisiu tylko ja mam downa Razz... Dar!o bejbe błagam dopisz coś dalej bo ja o niczym innym nie moge myśleć cmok życzę wenki a z literówkami jakoś dałam sobie radę Wink


Post został pochwalony 0 razy
 
                 
Maqcialenta15
AdministratOr

AdministratOr



Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Kraków

Post Wysłany: 08 , 37    Temat postu:  Zobacz profil autora 

Heidi a twój temat ??? co opko 1part jest a tematu nei mam D:Smile DARIO PRZEPRASZAM cmok !!


Post został pochwalony 0 razy
 
                 
Dar!a
mOderatOr

mOderatOr



Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Z zadupia xD

Post Wysłany: 22 , 22    Temat postu:  Zobacz profil autora 

Rozdz. 14

Wróciłam do domu...Myslałam tylko o tym co dziś się stało...Płakałam...nie mogłam uwierzyć, że jak szybko go zyskałam...Tak szybko straciłam...To wszystko mnie już przerasta
już dłużej tak nie mogę...
-Raz kozie smierć...Ja już tak dłużej nie mogę...-powiedziałam i nie zastanawiając się długo wziełam 18 tabletek...Nie wiedziałam nawet czego...Zasnęłam...



-Co się stało?! Gdzie ja jestem?!-powiedizałam ocknąwszy się...Zobaczyłam nad sobą mamę...Płakała...Hellen, Meg, Gustawa, Georga, Toma i...i Billa...
-Daria!! Co ty najlepszego zrobiłaś!?-powiedziała...A raczej wykrzyczała, mama przez łzy...
-Ale...Ale co ja zrobiłam?!-nic nie pamitętałam...Tylko jak przed oczami mignęła mi fotka Billa, i że upadłam...Dalej miałam pustke w głowie...
-Połknełaś tabletki! Daria co się stało?!-krzyczała Hel...Popatrzyłam znacząco na Toma, potem Billa
-Mamo, Hellen, Gustaw, Georg, Meg!? Czy moglibyście na chwilę wyjść?!-poprosiłam- Chciałabym pogadać z nimi na osobności
-Dobrze-odpowiedziała mama i wszyscy wyszli
-Bill-zaczęłam-Bo...Ja nie chciałam juz tak żyć...Wszystko popsułam...Rozwód rodziców...Przeprowadzka...To wszystko mnie przerastało...A teraz...Rozstanie z Tobą...
Juz nie mogłam...I pomyślałam, że-do oczu cisnęły mi się łzy-Że jak mnie już tu nie będzie, że będzie lepiej, że nie będę musiała już więcej cierpieć, bo to z Tomem...
-Wiem Debi! Tom mi wszystko wyjaśnił. Wiem jak było. Przepraszam Cię! Nie dałem Ci szansny na wytłumaczenie się! To moja wina! Przepraszam! Deb?!
-Bill! Tom! Tom dzięki...Tak Bill?!-powiedziałam
-Czy chcesz być dalej ze mną?!-zapytał Bill
-Bill pewnie, że chce! o niczym innym nie myślałam przez cały dzień-rozpłakałam się-Tom dziękuję, że wszystko mu wytłumaczyłeś! Jestes kumpel! Bill i pamiętaj, że
nigdy Cię nie zostawie i nie zdradze! Choćby nie wiem co!-wybuchnęłam płaczem
-Debi! Kochanie! Nie płacz!-powiedział Bill całując mnie w czoło i przytulając. Czułam się tak bezpiecznie w jego ramionach! Nie wiem co bym zrobiła jeszcze
gdybym straciła je na zawsze.
-Zawołajcie resztę! Pewnie się tam niepokoją!-powiedziałam

-Hej reeszta chono tu!-krzyknął Tom otwierając drzwi.
-Daria! Jak sie czujesz?! Już ci lepiej?!-powiedziała Meg
-Tak Meg. Dziękuję! Dziękuję Wam wszystkim! I przepraszam Was. A ciebie Meg najbardziej! Wiesz za co! I dziękuję, że w trudnych chwilach jesteście ze mną-znów
się popłakałam
-Debi! Nie ma za co. Tom mi wszystko wyjaśnił.A ty jesteś nasz a przyjaciółką! I nie zostawimy Cię choćby nie wiem co-powiedziała Meg i wszyscy, cała 6 rzuciła
się na mnie.
-Heeeeej! Co to napad na biedną osłabioną Darie?! Ja jestem taka słabiuuuuutka!-hah mina zbitego psa
-Ojej piedaku ty nasz!-powiedział Guciu z lekką ironią.
-No nawet nie wiesz jaki!-odpowiedziałam, już się uśmiechałam. Ahh...Jak to dobrze mieć takich przyjaciół. Siedzieli tak u mnie chyba z godzinę ale lekarz kazał
imi pójść, że muszę odpoczywać i ble ble ble.
Leżałam...Patrzyłam się w sufit i rozmyslałam. Nie wierzyłam, że znów mam przy sobie Billa. Obiecałam sobie, że nigdy go nie zranie. NIGDY! Myślałam też o Meg,
Hel, Gustawie, Tomie, Georgu. O wszystkim.

Bziummm! SMS

-Gdzie jest mój telefon?!-powiedział do siebie-O mam. Od kogóż to, od Billa!

"Kocham Cię Księżniczko! I nigdy nie zostawie! Pamiętaj o tym!"

On jest taki kochany! Szczęście mieć takiego chłopaka...

Leżałam tak sobie na łóżku, rozmyślałam, nudziłam się, gadałam z lekarzami albo pielengniarkami i nie wiem nawet kiedy, zasnęłam.

-Hallo! Śpiochu! Wstawać! Śniadanie!-krzyczała trzepiąc mną Judy, pielęgniarka
-No dobrze już dobrze! O zgrozo jest 8 rano kto to widział tak wcześnie budzić!?-powiedziałam pół przytomna
-No cóż. Taki rozkaz. Wstawaj i jedz.
-A zostaniesz ze mną?!-zapytałam
-A dlaczego?!
-A...Nie wiem...Tak chciałam pogadać z kimś.-byłam lekko zmieszana
-Okej okej-Judy była fajna. Miała może z 20 lat. Byłam z nią na ty. Poznałyśmy się wczoraj.-Więc mówisz, że Bill Kaulitz to Twój chłopak?!-wybuchnęła Judy
-No tak. Co w tym dziwnego?!-zapytałam zdziwiona
-Jak co!? Przecież on jeast sławny
-To znaczy, że nie może być moim chłopakiem!?-zapytałam skrzywiona
-Nie!! Oczywiście, że może ale...No ten...To fajnie!
-No nie-usmiech numer 5 Very Happy
-Panno Judy! Pacjeńci czekają a pani zabawia się rozmowa! Proszę natychmiast wracać!-krzyknęła surowa przełożona.
-Yyy...Tak jest prosze Pani. Przepraszam. Ja...-jąkała się Jud
-To moja wina! Proszę nie krzyczec na Judy. Ja ją poprosiłam żeby została-broniłąm jej
-Ale to nie zmienia faktu, że pacjeńci na nią czekają! Natychmiast wracaj! A ty młoda damo nie wtrącaj się na nastepny raz!-krzyczał babsztyl
-Na następny raz to niech pani nie zakłoca spokoju pacjentowi i nie wpada z wrzaskiem do pokoju! Do widzenia!-odpyskowałam
-Smarkula!
-Zaraz mogę zgłosić do ordynatora jak pani nazywa pacjentów jak się pani coś nie podoba!-triumfowałam Very Happy Mina jej zrzedła. Wyszła trzaskając drzwiami.
-Dzieki Deb..-szepnęła Jud i szybko wybiegła

Leżałam sama na łózku...rozmyślałam o tym co zrobiłam. Jaka ja byłam głupia...
przez cały dzień nic się nie działo ciekawego...przez caly dzien leżałam...Bolała mnie głowa. Zasnęłam.

-Debi!-krzyczał ktoś-Debi! Dziś wychodzisz! Kochanie obudź się wkońcu!
-Co?! Jak?!-mówiłam pół przytomna podnosząc się na rekach-Bill?! Co ty tu robisz?! Sam jestes?!
-Tak sam. Twoja mama zadzowniął dziś do mnie rano, że dziś już wycjodzisz ale, że ona ma taki kocioł w pracy, że nie mogła za żądne skarby się wyrwać, więc poprosiłą mnie
żebym się Tobą zapoiekował.-mówił Bill tak szybko, że prawie gi nie rozumiałam
-Dobrze...A kiedy mogę wyjść?!-spytałam
-Już teraz! Ubieraj się!- Bill
Faktycznie...Zobaczyłam, że nie mam już wenflonów i innych kabelków...Za 15 minut stałam juz u boku Billa gotowa do wyjścia..
-No to idziemy piekna-powiedział
-No wkoncu...-powiedziałam..ale wcale nie byłam wesoła...tyle namieszałam...
-Kochana?!
-Tak Bill...
-Co się dzieje?! Nie cieszysz sie, że wychodzisz ze szpuitala?!
-Ciesze się...No pewnie, że sie ciesze...Tylko...-przerwałam...zapadłą cisza...
-Tylko?!
-Tylko tak sobie myślę...Tyle namieszałam...Tyle się w moim życiu zmieniło...Ehh...
-Kochanie! Nie przejmuj się! zyj chwilą! Nie patrz na to co było kiedyś...Teraz to teraz...A etraz musisz wrócić do domu i spakowac się na jutro do szkoły...-powiedział
i mocno mnie objoł
-Dzieki...nie wiem co bym bez Was wszystkich zrobiła...jestem tu niecały miesiąc...a czuje jakby to było całe życie...chyba nie potrafiłabym bez Was żyć!
-Alez ja to wiem! Very Happy
-Skromniś Very Happy

Szliśmy korytarzem...Sptkałam Jud. Pożegnałam się z nia...Ona pogadała troche z Billem...Wzieła autogram i poszliśmy do domu...Szliśmy w milczeniu...Nie wiem czy nie
mielismyo czym rozmawiać, czy nie chcielismy, czy może był inny powdód, ale jakoś nie chciałam zaczynać rozmowy z nim. zerkałam tylko na niego kątem oka...
Był taki przystojny. Dziś był nie umalowany. ale też wyglądał bosko.

Mineliśmy sklep pana Lrnau, knajpke, dom Hellen....Potem Gustava...A potem...a potem tyo juz nie patrzyłam gdzie ide...Patrzyłam na ziemię...Bill milczał...

-Bill!-krzyknełam-Czemu jesteśmy u Ciebie w domu?-zapytałam zdziwiona, bo nawet nie zwróciłam na to uwagi
-Bo mam ci cos ważnego do powiedzienia. Chodź na górę-oO...Aż sie boję...
-O co chodzi Bill!?
-Usiądź-usiadłam na łóżku Billa-Słuchaj Debi...Wiesz o tym, że mielismy na za 2 miesiące planowaną trasę?! Trasę po Polsce
-Tak wiem i co?!-przerwałam mu
-No i to...Że przełozyli nam ją...Pojutrze wyjeżdzamy...Na jakis miesiąc
-Co?! Jakto?! A szkoła?! A...A ja?!-nie mogłam w to uwierrzyć...Dopiero co go odzyskałam, a juz go tracę.
-Debi. Gdyby to zależało ode mnie to nie wyjechałbym. Ale sama rozumiesz. A o nauke sie nie martw. Mamy swojego nauczyciela. A ty...Ty zostajesz tu...W Loitche...
Ale najchętniej zabrałbym Ciebie ze sobą! Uwierz mi!
-To to zrób!-wybuchnęłam płaczem! Ja nie chce tak!
-Niestety nie moge! Chciałbym! Naprawde! Debi...Odprowadzę Cię etraz do domu...Pomoge spakować..I takie tam...A jutro cały dzien spędzimy ze sobą! Wkońcu jest piątek!
-No-tylko na tyle było mnie stac w tej chwili

Bill pomógł mi sie spakować. Byłam jeszcze bardzo słaba. Zrobił mi herbate. I poszedł do domu. Za jakieś 30 minut przyszła mama. Oczywiście wykładzik. Tekst żebym
już więcej tak nie robiła. ale ja jej nie słuchałam. Myślałam tylko o tym, że przez cały miesiąc nie będę czuła koło siebie Billa. To mnie przerażało.


Post został pochwalony 0 razy
 
                 
Dominisia
AdministratOr

AdministratOr



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: z Kielców ;)

Post Wysłany: 13 , 35    Temat postu:  Zobacz profil autora 

oj... popłakałam sie... jezu... przypomniałas mi jak moja koleżanka chciała popełnić samobójstwo... ptzeżywałam chwile grozy... dariu... ale ty potrafisz mnie wzruszyz... dziękuje cmok


Post został pochwalony 0 razy
 
                 
Dar!a
mOderatOr

mOderatOr



Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Z zadupia xD

Post Wysłany: 17 , 44    Temat postu:  Zobacz profil autora 

ee tam...ehh..nie wiem co ja mam pisac...ostatnio mi sie nic nie chce


Post został pochwalony 0 razy
 
                 
Heidi
mOderatOr

mOderatOr



Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Łódź

Post Wysłany: 22 , 38    Temat postu:  Zobacz profil autora 

I znowu sie poryczałam... wyciskacz łez ten part Twój... może dlatego, że coś dzień nieteges miałam Sad. Pisz dalej ,ale cos weselszego...


Post został pochwalony 0 razy
 
                 
Dar!a
mOderatOr

mOderatOr



Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Z zadupia xD

Post Wysłany: 06 , 24    Temat postu:  Zobacz profil autora 

no potem bedzie wesolo ale juz potem...no nie wazne zobaczycie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
 
                 
Dar!a
mOderatOr

mOderatOr



Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Z zadupia xD

Post Wysłany: 18 , 15    Temat postu:  Zobacz profil autora 

CÓŻ...NO TO TO JEST OSTATNI ROZDZIAŁ...DŁUGI...I...ZOBACZYCIE...MIŁEGO CZYTANIA


Rozdz. 15

Dzień zaczoł się jak co dzień. Szkoła. Ale jednak nie tak samo. Bez Billa, bez Toma, Gustav i Georga. Musieli przygotowywać sie do jutrzejszego wyjazdu. Ale Bill
obiecał, że pryjdzie po mnie do szkoły.
W szkole?! W szkole nagonka od dyry, że mnie nie było. Oczywiście argumenty, że jestem nowa i nie powinnam. Zlewałam to!
Biologia, majca, niemiecki, angielski, wf, geografia, chemia, fizyka...Jakoś przetrwałam. Szybko wyiegłam ze szkoły. Bez Hellen i Meg.

Rozglądałam sie po całym boisku. ale niegdzie nie było widać twarzy Billa. Przysiadłam na schodach.

-Debi?! Czemu siedzisz na schodach?!-spytała jakaś dziewczyna. Nie rozpoznałam w niej ani Meg ani Hel
-Ja..? Y...no tak sobie siedze!-to była Sofia. Laska, ltóa poluje na Billa. Każdemu ale nie jej. Nie pwoiedziałam jej, że na niego czekam.
-Wyglądasz jakbyś na kogoś czekała-wścibskie babsko
-Wydaje Ci się
-Może. Cześć.
-Narazie- Jak ja nie lubie tej dziewuchy. Wtyka nos w nie swoje sprawy. Pieprzona laleczka barbie. Ale gdzie jest Bill!? Zadzownie do niego.-Kurwers!-krzyknęłam
-Nie wziełam komórki...No nic...Nie ma go...Ide!

Przez cała droge powstrzymywałam się od płaczu. Czemu nie przyszedł!? Co się dzieje?!

Przyszłam do domu. Rzuciłam plecak i poszłam na górę. Spojrzałam na komórkę. Hmm...4o nie odebranych połączeń? Od kogo?!
30 od Billa 10 od Toma..I 5 wiadomości. Wszystkie od Billa

"Kochanie czemu nie odbierasz?! Zadzoń proszę!"
takie były 4
5 wiadomoość nie była fajna.

"Przepraszam Cię bardzo! Kazali nam jechać dzisiaj! Nie wiem czemu! Chyba przez próby! Przepraszam. Do zobaczenia za miesiąc! Kocham Cię!!!!!!!!! Całuje. Bill"
Co?! To nie możliwe!

#########

Przez pół września nic się nie działo...Szkoła, zakupy z Meg i Hellen. Piżama party, szkoła, lekcje.

-Tak słucham?!-p;owiedziałam podnoisząc słuchawkę telefonu
-Debi?!
-Tak. Kto mówi?!
-Nie poznajesz?! To ja Meg! Mam dla ciebie super wiadomość! Ale to nie na telefon! Będziemy u Ciebie z Hellen za 10 minut! Czekaj na nas!-krzyknęła Meg przez telefon
-Ale o co chodzi?! Meg co się stało?!- ale juz sie nie iodezwała. Usłyszałam tylko sygnał.

-Hej Meg! Hej Hellen! Co macie mi takiego ważnego do zakomunikowania?!-spytałam otwierając kumpelką drzwi
-Słuchaj usiądź bo zemdlejesz z wrażenia jak to usłyszysz!-krzyczała Hel
-Dobra już dobra! Siadam...I co?!-powiedziałam siadając na oparciu kanapy w salonie
-Dzwoniłam do menadżera Toma Billa Guzia i Georga! Spytałam czy nie dałoby się załatwić żebyśmy do nich przyjechały!-słuchałam uważnie a Meg męczyłą mnie przedłużąjąc
każde słowo o conajmniej 10 sekund!
-Meg nie męcz mnie! Mów co powiedział!-nakrzyczałam na nia
-No i on się zgodził!-krzyknęła Hellen skacząc na krześle. Moment osłupienia. Nie wiem co się wokół mnie dzieje.
-Ale!? Jakto!? Ale wogóle?!-zaczełam sie jąkać z wrażenia.-tak poprostu?!-spytałam niedowierzając
-No tak poprostu! Tylko powiedziałam mu, żeby po nas przyjechał na lotnisko i żeby nic im nie mówił! Zrobimy im niespodziankę!
-To wspaniale Meg!-krzyknęłam rzucajać się w ramiona Hellen i Meg

Już nie mogłam się doczekać! To już za tydzień! Za siedem...Niestety tak bardzo długich dni.

############

Mama nie dała się długo prosić! Cały ten tydzien ciągnął się niemiłosiernie! Chciałam wkońcu go zobaczyć! Wkiońcu dotknąć! Przytulić! Pocałować! Wkońcu przy nim być! Dzieliło mnie od tego jeszcze tylko
pare godzin.

Następnego dnia około godziny 6 nad ranem zaczełam się przygotowywać do podrózy! Całe 7 dni spędzone z Billem! W moim rodzinnym mieście! Postanowiłąm, że
przedstawie ich wszystkich mojej najeprzej przyjaciółce z polski. Marzenie.

##########

Nawet nie wiem ile trwał lot. Cały czas gadałąm z Meg i Hellen. Nie mogłyśmy sie doczekać aż zobaczymy naszych chłopaków.

Ale mi wpadł do głowy super plan!

-Dziewczyny mam pomysł!-krzyknęłam na cały glos, a wszyscy pasarzerowie samolotu odwrócili głowie ku nam.
-Jezu Deb! Taki świetny, że musisz krzyczeć na cąły samolot!?-zaśmiałą si Hellen
-No nie ale no! Więc słuchajcie!-zaczelam-Skoro mamy chłopaką zrobić niespodziankę to zrobimy tak! Nie przyjedziemy odrazu do nich do garderoby i krzykniemy
"NIESPODZIANKA!!" tylko pójdziemy na widownie na koncercie! Do drugiego rzędu! Albo nawet trzeciego! Potem wmieszamy soę w bydło fanek i będziemy udawać fanki!
Ciekawe jak szybko nas zauważą! I co zgadziacie się?!-popatrzyłąm niepewnie na przyjaciółki...
-Dobry pomysł! Ja jestem za!-odpowiedziałą Hellen
-Ale ja tyle nie wytrzymam bez Toma!-zasmuciłą się Megi
-Ojej ja bez Billa też nie! Hel bez Gusia pewnie też! Ale będzie im miło! Meg prosze!!-jak zwykle w takich sytuacjach zrobiłąm minę zbitego psa
-No okej bo do usranej śmierci mi to będziecie wypominać!

Siedziałyśmy w 3 rzędzie, tak jak chciałam. Przez cały koncert patrzyłam na Billa. Po jego twarzy spływały raz po raz krople potu.
Jego włosy kołysały się w rytm muzyki. Właśnie spiewał "Rette mich". Robił to z takim uczuciem. Wsłuchiwałam się w słowa. Śpiewał o rozstaniu. Pomyślałam sobie,
że nie chce, aby ta piosenka kiedykolwiek tyczyła sie mnie i jego. Chciałam być przy nim cały czas. Czuś jego oddech, dłonie, jego usta.
Już nie mogłam doczekać się końca koncertu. chciałam wkońcu móc poczuć smak ust ukochanego.

-Dzięki jesteście super! - zawołał zdyszanym głosem Bill- Teraz będzie piosenka, która podobno podoba się każdej dziewczynie najbardziej. Ja dedykuję ja mojej
Debi. Kochanie. Pamietaj, że jesteś jedyna!-popłakałam się! Ryczałam przez całą piosenkę. Nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam. Wkońcu koncert sie skończył.
chłopaki rzucali w publikę koszulkami. Nagle na mojej głowie wylądowała koszulka Gogiego. nie mogłysmy z Meg i Hellen postrzymac śmiechu . Zdjęcuał koszulkę i usłyszałam
za sobą czyjś głos
-ale z Ciebie farciara. Bylam na 3 koncertach i nigdy nie udało mi się nic złapać-mówiła do mnie zrozpaczonym łosem jakaś dziewczyna. Mogła mieć 14, 15 lat.
-Heh. Chyba jestem w czepku urodzona-zażartowałam-Chcesz to masz ta koszulkę-dziewczyna zrobiła wielkie oczy.
-że co!? Ty...Ty dajesz mi to?! ale czemu?!
-Heh...długo by mówić. bierzesz czy nie?!
-Pewnie, że tak!- krzyknęła i mocno mnie uściskała-DZIEKI!!
-nie ma za co!
-Deb musimy iść -przrwała nam Meg
-Okej juz lece! No to cześć-powiedziałam najpierw do Meg a potem do nieznajomej.
-A więc ty jesteś Debi?! Dziewczyna Billa?!
-Eeee...No tak...
-Jesteś Polką?!
-No tak. Ale musze lecieć. Cześć!
-Cześć!

-Gdzie idziemy?!- spytałam Hellen
-Do garderoby chłopaków! Juz nie mogę się doczekać aż przytule Gucia!
-No ja jak Billa tez!
Przeciskałyśmy sie przeztłumy fanek próbujące dostać się do chłopaków. Kilku dziewczynom się to udało.
-Ej! Wy gdzie!? Kolejka jest!-lrzyknął ktoś za nami, ale my sie zwróciłyśmy na to uwagi. Wszstkie fanki patrzyły na nas jak na intruzów.
Niektóre nawet popychały i wyzywały.
kiedy wkońcu udało nam się przecisnąć szukałyśmy wzrokiem Zakiego.
- Hej Zak! Wpuśc nas!-krzyknęłysmy we trzy niemal równocześnie.
-O proszę! Panienki! Drzwi są otwarte.
Szłyśmy po jakimś korytarzy
-Hellen!?-lrzyknął Gustaw gdy nas zobaczył!
-Megi jak sie cieszę!-wrzasnał Tom
-O kogo my tu mamy?!-skomentował Georg
Wszyscy trzej podbiegli do nas, by nas przywitać.
Ale gdzie bill?!
Hellen i Gustaw zaczęli się namiętnie całować. Tom i Meg gdzieś poszli. Tylko Gogi został do pogadania.
-Ej! Georg! Gdzie ejst Bill?!
-Bill w garderobie! Leć do niego, napewno się ucieszy! Drugie drzwo po prawej!
-Okej dzieki Georg!-pobiegłam szybko do drzwi, które wskazał mi Gogi-Bill! NIESPODZIANKA!!!!-wydarłam się gdy tylko nacisnęłam klamkę. ale on chyba nie był
zadowolony z mojej wizyty.-B...Bill...Co ty...Co ty robisz?!-w oczach stanęły mi łzy. Bill stał z jakąś dziewczyną. Ona miała na sobie tylko stanik i spodnie. n był
bez koszulki. Całowali się. Stałam tak wpatrzona w nich, nie wiedząc co mam zrobić i co powiedzieć.
-Debi! To nie tak jak myslisz!
-A jak?! Może to przez przypadek całujesz się z jakąś pierwszą lepszą lafiryndą?! Nie chcę Cię znać!-wybiegłam stamtąd. Biegłam z tamtąd. Biegłam ile sił w
nogach, na oślep, wzdłóż korytarza. Za sobą słyszałam tylko głos Billa "Debi! Wybacz mi!". Ale nie chciałam tego słuchać, biegłam dalej zalana łzami. Ledwie
widziałam na oczy. Wybiegłam przez tylne drzwi. Kroki Billa. Teraz słyszałam tylko gwar miasta, szum ulicy i jego słowa wypowiedziane na koncercie
"Pamiętaj jesteś jedyna!"
-Debi uważaj!-krzyknął Bill gdy wybiegłam na ulice. Ale go nie słuchałam. Nagle poczułam przyszywający ból na całym ciele. Uderzyło we mnie coś dużego.
Jakby jakiś TIR.
Leżałam nieprzytomna w karetce, obok mnie siedział Bill trzymając mnie za rekę i stał lekarz podająct mi tlen. Bo 10 minutach byłam już w szpitalu. Dalej
nieprzytomna. Byłam podłączona do respiratowa. Bill płakał. Mówił do mnie. Pomimo nieprzytomności ja słuszałam co.
'Debi! Ja nie chciałem! To wszystko moha wina! Jak mogłem?! Co ja zrobiłem?! Tak Cię kocham! Gdybym mógł cofnąć czas! Mam nadzieje, że kiedyś mi wybaczysz.
Lekarz powiedział, że amsz małe szanse na przyzycie. Ale nie umieraj! Nie ty! Proszę Cię!'
Słyszałam te słowa jak przez mngłę. Chcialam się do niego odezwać. Ale nie mogłam. Udało mi się jakośna chwilę odzyskać przytomność. Otorzyłam oczy i ścisnęłam
jak mogłam mocno jego rękę. Z wysiłkiem, ale udało mi się wypowiedzieć kilka słów
-Bill! Wybaczam Ci. Kocham Cię!-już chciał biec po lekaża, ale nie zdążył. Jego entuzjazm przerwał głuchy dźwięk respiratora brzmiący:

PIIIIIII....


Post został pochwalony 0 razy
 
                 
Heidi
mOderatOr

mOderatOr



Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Łódź

Post Wysłany: 21 , 54    Temat postu:  Zobacz profil autora 

Boshe! Ja w to nie wierzę... to nie mogło sie tak skończyć?? Dlaczego?? Aż mi łzy do oczu napłynęły... ja tak nie chcę... jestem w szoku... jak mi przejdzie to napiszę cos więcej...
Blue_Light_Colorz_PDT_41
...tak mi sie smutno teraz zrobił...


Post został pochwalony 0 razy
 
                 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna » Opowiadanka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 7 z 8

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Created by: __ Infected-FX __
Regulamin